Na co zwracać uwagę przy zakupie kabrioletu? To pytanie które najczęściej pojawia się na mojej poczcie. Nie jest żadną tajemnicą, że ilość aut z rynku wtórnego wciąż rośnie a nowe kabriolety sprzedają się raczej rzadko i trzeba to powiedzieć głośno, specjalistów od sprzedaży nowych kabrioletów wciąż jest niewielu.
Zatem te, które do nas trafiają to zwykle auta z Niemiec, Holandii, Belgii, Francji i Włoch. Każdy handlujący autami ma swojej rewiry i przekonania skąd najlepiej kupować auta, jedni twierdzą, że rynek Niemiecki gwarantuje najlepszy stan pojazdu, ci którzy przywożą auta z Francji twierdzą, że tutaj cena decyduje o wszystkim, także każdy handlarz ma swoją rację. Oczywiście wiele legend krąży wokół motoryzacji ze słonczej Italii, ale „nie każdemu psu burek” i nie należy myśleć, że każde cabrio z Włoch ma 500k na liczniku i trzecie życie.
Tak na marginesie, mieszkając jakiś czas temu we Włoszech zauważyłem dwa, bardzo skraje zachowania w stosunku do motoryzacji, pierwszy – auto jako pojazd z punktu A do B o które nikt z właścicielem na czele nie dba, przepychane przy parkowaniu, brudne i ogólnie zniszczone i to drugie, czyli wręcz mistyczne podejście do pielęgnacji swojego auta, dlatego jeśli juz zdecydujecie się na auto z Włoch to może się okazać, że traficie na wyjątkowy egzemplarz.
Przy podejmowaniu decyzji o zakupie warto zwrócić uwagę w pierwszej kolejności na podstawowe elementy auta które wprost będą sygnalizowały o jego stanie. Jak wiadomo na rynkach zachodnich cabrio, lub jak kto woli kabriolet to auto drugie lub trzecie w rodzinie, zatem jest duża szansa, że kupując używany egzemplarz trafi Wam się coś ciekawego, a niekoniecznie „zajeżdżona jednostka”
Powinniście zwrócić uwagę w pierwszej kolejności na karoserię, robiąc oględziny szukajcie oznak szpachli, źle położonego lakieru, nie „spinających” się lini drzwi z błotnikami, różnić w szparach między elementami, to wszystko szybko pokaże Wam ew. przeszłość Waszego potencjalnie wymarzonego cabrio i pozwoli na rozmowę przy negocjacji ceny.
Dobrze sprawdźcie drzwi w cabrio, to podstawa, zwykle ich „opuszczenie” sygnalizuje jakieś wady w konstrukcji auta, ciężkie domykanie lub wytarte do „gołej blachy” ślady domykania poinformują Was o przyszłych problemach. Oczywiście oglądając auto, musicie zwrócić uwagę na dach! Nic tak nie martwi właściciela cabrio jak uszkodzony dach.Tutaj ważne, aby sprawdzić czy nie ma ew. przetarć a jeśli są, to w jakich miejscach? Czy przecierają się tam gdzie zwykle zamyka i otwiera się dach, czy te przetarcia to np. efekt szkody komunikacyjnej.
Kolejnym ważnym elementem w tych zewnętrznych oględzinach jest obszycie dachu i szyba, czy np. nie wypruwają się nitki? Czy przy szybie nie ma dziur? Oczywiście jeśli to tylko brezent, to istnieje szansa wymiany, ale liczcie się z kosztami średnio 1,5 do 2k i co ważne, nie ma tych warsztatów wiele (od razu studzę ew. komentarze, mam na myśli fachowców od dachów i poszyć, nie wymieniaczy) Terminy u fachowców zwykle przed sezonem są bardzo odległe, dlatego warto dobrze przyjrzeć się przed zakupem.
Pozostaje ostatni temat z tych zewnętrznych czyli uszczelki i felgi. Te pierwsze o tyle są kłopotliwe, że do niektórych pojazdów trzeba robić je na zamówienie i wtedy zaczyna się robić drogo i długo, mam na myśli czas oczekiwania. Jeśli są pocięte, wyszarpane, guma się kruszy, warto przed zakupem zapytać o dostępność i tutaj mam na myśli albo ASO, albo na grupach specjalizujących się w handlu częściami, bynajmniej nie sprzedawcę auta.
Felgi niby prozaiczny temat ale… jest wielu entuzjastów jazdy na oryginałach i myślę, że do wielu właśnie teraz piszę, zatem jeśli będziecie kupować swój pierwszy egzemplarz cabrio, warto zwrócić na to uwagę. Tzw. „orginalesy” zawsze robią robotę. Mogą mieć ślady uszkodzeń, jednak wiele osób Wam powie, że lepsza oryginalna felga po drobnej regeneracji, niż jakiś chiński produkt felgo podobny.
Przejdźmy zatem do wnętrza. Nic tak nie irytuje nowego nabywcy jak zniszczona tapicerka, pamiętajcie, że owe zniszczenia mogą wynikać z wielu powodów np:
- autem poruszał się tzw. „ciężki zawodnik” i w tej sytuacji, zwykle fotel kierowcy jest w gorszym stanie lub zwyczajnie oglądany egzemplarz ma już swoje lata i „nakręcone kilometry”
- kierownica, zwykle bywa w używanych autach zniszczona, zwrócić należy uwagę na jej stan-jeśli wygląda jak nowa a auto ma 10 lat, to pytanie jakim cudem nie ucierpiała lub nie ma śladów użytkowania (tak na marginesie, to samo dotyczy przedniego zderzaka) Kiedyś pojechałem po takiego pięknego SAAB’a do Gniezna i Pani w komisie na moje pytanie dlaczego kierownica jest tak mocno poszarpana odpowiedziała cyt: „…bo wie Pan, ten gość co nim jeździł to obrączkę miał na palcu i ona tak poszarpała kierownicę” Nie dajcie się nabrać na te głupoty.
- nakładki gumowe na pedały sprzęgła, hamulca lub gazu, jeśli widzisz, że auto które zostało poddane oględzinom ma nowe nakładki… Wiedz, że szatan się nim interesuje (napisałem to dla odwrócenia uwagi, żeby sprawdzić, że czytasz) a tak poważnie, to zapewne już wiesz, że jeśli są nowe, to zostały wymienione
- kluczyk, zwykle zdradza bardzo wiele – zniszczony, świadczy o przebiegu, ale może zostać również poddany wymianie, wtedy nie bój się i zapytaj dlaczego?
- pasy bezpieczeństwa, często mają na sobie wybite numery z data produkcji auta, nie zawsze, ale warto sprawdzić czy są? W przypadku napinaczy, czy działają? – sprawdzać , nie zapominać
- otwieranie i zamykanie dachu, najlepiej sprawdzić od środka i z zewnątrz, czyli posłuchać od środka czy nie ma przy otwieraniu zgrzytów, tarć, niepokojących odgłosów, podobnie przeprowadzić próbę na zewnątrz
- szczeliny przy-dachowe, czy są i jakiej wielkości? Ich wielkość później będzie powodowała hałasy podczas jazdy
- szyby w naszym wymarzonym kabriolecie, czy mają te same oznaczenia? A jeśli nie? To dlaczego? Trudno uwierzyć, że auto z wymienioną szybą czołową i np. boczną to efekt odprysku kamienia na drodze
- zawsze pytajcie o windshot lub bardziej z niemiecka „windschutz” to ten element który podczas użytkowania Waszego cabrio nie pozwoli Wam urwać głowy przy dużej prędkości – koszt używanych windshotów to zwykle kilkaset złotych, myślę, że będziecie zadowoleni jeśli na starcie zaoszczędzicie na zakupie windshota, sprzedawcy zwykle próbują przemilczeć ich posiadanie
Teraz skoro sprawdziliście możliwie najwięcej na postoju, warto dokonać jazdy próbnej. Tutaj jest wiele szkół, jedni preferują siedzenie na fotelu pasażera inni za kierownicą. Osobiście lubię kierować i każda okazja do przejechania się kabrioletem jest dla mnie bardzo ważna, zatem zachęcam do kierowania.
Dlatego też należy zwrócić uwagę:
- czy jadąc z zamkniętym dachem są przedmuchy i czy czasem nie wkradają się dziwne odgłosy do auta, może to być wynikiem np. tylko złej regulacji linek przy brezentowym dachu, ale może to być coś poważniejszego. Ten test warto zrobić przy małej i dużej prędkości,
- należy również sprawdzić szczelność kabiny, najlepiej wypada test na ręcznych myjniach, gdzie dzięki uprzejmości właściciela można samemu spłukać auto i sprawdzić ew. zacieki, nieszczelności etc.
- w przypadku tzw. „twardych dachów” warto posłuchać, czy podczas jazdy nie słychać jakiegoś skrzypienia i czy przy zamykaniu dachu, dociski działają bez zarzutu
Kilka wskazówek na koniec, licząc, że już wiecie na co zwracać uwagę przy zakupie używanego kabrioletu:
- nie bójcie się zapytać poprzedniego właściciela czy impregnował dach? To również dodatkowy koszt na starcie wart kilkaset złotych (mowa o sytuacji gdy kupujemy auto przed sezonem)
- skorzystajcie z pobliskiego warsztatu i wjedźcie autem na kanał (rdza w używanych kabrioletach, zwłaszcza na progach to codzienność)
- bądźcie czujni przy zakupach, pamiętajcie, że na każdą okazję przypada kolejna a gdybyście mieli wątpliwości, zadzwońcie lub napiszcie postaramy się Wam pomóc!